Blog

W świecie ciem, czyli gdzie napić się w Krakowie?

Picie wódki to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości to cytat przypisywany Janowi Himilsbachowi, który oprócz rozlicznych talentów wszelakiej natury posiadał również niezwykły dar w kreowaniu ponadczasowych bon motów. Tymi też słowy chcielibyśmy zabrać Was w jedną z wielu wycieczek po jedynym w swoim rodzaju Krakowie, a więc mieście, które wręcz kipi od tradycyjnych akcentów nawiązujących do polskiej kultury i tradycji. Nietrudno się domyślić wokół jakich zagadnień orbitował będzie niniejszy tekst. Zgadza się, zapnijcie pasy i upewnijcie się, że macie na podorędziu dobrego kierowcę, bo w stanie w jakim zamierzamy Was odstawić raczej nie powinniście wsiadać za kółko. Hajda! 

Jeśli czasy są dobre to wódka jest zdrowa.

Zacznijmy od tego – Polska jest ojczyzną wódki, tak jak szczupak jest królem rzek. Nikt nie powinien tego negować, bo wówczas kłamałby i łgał, a przeca to rzecz nieładna a nieelegancka. My zaś, co tu dużo kryć, chcemy się li tylko w eleganckim towarzystwie obracać. W związku z tym zabieramy Was do miejsca, gdzie elegancja łączy się z frywolnością, tradycją z nowoczesnością, zabawa z nauką. Zacznijmy nasze turystyczne bachanalia od absolutnej perełki na turystycznej mapie Krakowa! Panie i Panowie, Mesdames et Messieurs, Ladies and Gentlemen – przed Wami Muzeum Fabryka Wódki

h1

Trudno znaleźć ciekawsze miejsce od tego zacnego przybytku przy ulicy Fabrycznej 13, przynajmniej jeśli mówimy o rozkoszach polskiego stołu. Jest to obowiązkowy cel dla każdej znękanej duszy łaknącej wiedzy na temat polskich tradycji biesiadnych. Niezależnie od tego czy przeczytaliście już tuzin książek na temat staropolskich obyczajów, czy też dopiero poznajecie polską kulturę – w tym miejscu na pewno odnajdziecie wiele, na poły już zapomnianych, skarbów wiedzy i pieprznych anegdotek zza polskich stołów i szynkwasów. Skoro Szkoci, tudzież Irlandczycy, mogą się szczycić swoją whisky, tudzież whiskey, oprowadzać po destylarniach i z dumą prezentować kolejne owoce swojej gorzelniczej pracy to dlaczegóż to, na Boga!, Polacy mieliby być gorsi?! Ekipa stojąca za Muzeum Fabryką Wódki musiała wyjść z podobnego założenia i niech nas dunder świśnie jeśli nie wyszło im to iście po mistrzowsku.

Wódka to jest człowiek, z którym można porozmawiać.

Warto wiedzę teoretyczną uzupełniać praktyką, dlatego też oprócz solidnej dawki edukacji muzealnej proponujemy również peregrynacje po co ciekawszych lokalach i wyszynkach, którymi Kraków może się bez ochyby i zbędnej skromności chwalić do woli. Wszak nie bez przyczyny stał się punktem docelowym jeśli chodzi o celebrację rozlicznych wieczorów kawalerskich i panieńskich, jak również urodzin, imienin i innych zaszczytnych jubileuszy. Zerknijmy zatem co też takiego Kraków trzyma dla nas w zanadrzu i czym takim może się pochwalić w kwestii lokali wyskokowych. 

W samym sercu Krakowa, nieopodal Ratusza i Sukiennic, bije biesiadne serce dawnej stolicy. Oto przezacny Pałac Czeczotka otwiera swe gościnne podwoje przed spragnionymi birbantami płci wszelakich i zaprasza w swoje nie tak znowu niskie progi. Jeśli zależy Wam, aby skosztować bardziej lub mniej tradycyjnych alkoholi, podjeść zacnie a zdrowo, a przy tym chłonąć atmosferę stołecznego, kupieckiego Krakowa to nie mogliście lepiej trafić! Zaprawdę powiadamy Wam, pojecie, popijecie i z dumą powiecie, żeście w Krakowie fuszerki nie zaznali, ot co! A coście przy tym zobaczyli to Wasze!

h2

Jeśli w poszukiwaniu wysokoprocentowych wrażeń zapuścicie się na krakowski Kazimierz to koniecznie zajrzyjcie do Eszewerii, która da Wam pogląd na to jak wyglądała ta dzielnica i jej alkoholowe przystanie kilka ładnych dekad temu. Bezkompromisowe i pełne klimatu stoliki i bar, trunki i zagryzki zabiorą Was w czasy, gdy Kraków rozbrzmiewał dziesiątkami języków i narzeczy, a każda z zamieszkujących go nacji miała własne sposoby na udaną biesiadę. Mazel tov!

Wielbicielom tradycji i zwolennikom wyrażenia Kiedyś to byli czasy ze szczerym sercem polecamy arcyzacne Staropolskie trunki.Nie chodzi nam tu tylko o napoje per se, ale również lokal o takiej samej nazwie, w którym, szok i niedowierzanie, znaleźć można flaszki i flakony z płynną i jakże szczerą zawartością goszczącą na najszlachetniejszych stołach w polskiej historii. Przebóg, jakże tam nie zgubić oczu i nie opróżnić do cna portfela?!

​​h3

Wielbicielom nieoczywistych miejsc i mrocznych klimatów chcielibyśmy również polecić miejsce, do którego na co dzień zaglądają miłośnicy literatury grozy spod szyldu kosmicznego horroru H. P. Lovecrafta. R'lyeh Cafe to lokal, który swoim wystrojem i serwowanymi w nim specjałami nawiązuje do klasycznych dzieł Samotnika z Providence. Odbywające się tu często spotkania autorskie, sesje RPG i konwentowe posiadówki mogą stanowić niezwykle ciekawą i atrakcyjną przyprawę dla wszystkich tych, którzy szukają odmiany w swoich barowych podróżach.

Wódka jest prawdą, którą rozumie się zawsze zbyt późno.

Kraków aż kipi od ciekawych i oryginalnych miejsc, w których można się rozluźnić i skosztować trunków wszelakich. Jeśli jesteście ciekawi jak jeszcze można spojrzeć na miasto polskich królów to przejrzyjcie naszą ofertę https://oprowadzamy.pl/pl/home/ , a na pewno znajdziecie coś dla siebie. Na zdrowie!

Rezerwuj
2.3 h
320.00 PLN